Powierzchnie biurowe – co powinny zawierać?

Powierzchnie biurowe – co powinny zawierać?

W dzisiejszych czasach biura stają się świadkami rewolucji. Jednakże, mimo estetycznych postępów, niektóre błędy projektowe wciąż pozostają w ukryciu, zatopione w fali nowoczesności.

Odkryjmy razem, jak przeszłe błędy ewoluują w dzisiejszym świecie biurowym, kusząc oko, ale często nie spełniając rzeczywistych potrzeb pracowników. Przeanalizujemy pięć grzechów głównych projektowania biur. Czas poznać te tajemnice… z lekkim przymrużeniem oka!

Jak było kiedyś?

Na przestrzeni ponad dwóch dekad XXI wieku biurowce ewoluowały w tempie tak dynamicznym, jak nigdy wcześniej. Przypomnijmy sobie piętrowce z lat 90-tych. Cóż, nie powalały one ani luksusem, ani szykiem – nie mówiąc o elegancji. Właściciele biznesów w tych czasach byli zmuszeni do godzenia wyposażania powierzchni roboczych ze zmianami ustrojowymi tudzież gospodarczymi.

To jednak nie wszystko, ponieważ gdzieś między tymi trudnościami pojawiła się ona. Piękna, wielka… mało osiągalna. Ameryka. Polacy, głodni nowości oraz pragnący zakopania wszelkich śladów po PRL-u, próbowali naśladować trendy zza oceanu – szczególnie w architekturze i budownictwie. No więc w czym problem? Chęci były, motywacja również, pieniądze…

No właśnie – ich akurat nie było.

W latach 90-tych środki na takie inicjatywy mógł wyczarować chyba tylko Bogusław Bagsik. Reszta narodu musiała trochę ,,kombinować”, zatem finalnie powstawały biurowce-buble.

Discopolowy kicz wylewał się z nich wszystkimi dziurami…

Była też średnio wysmakowana mieszanka farby olejnej, azbestu i kompletnie niepasujących do siebie mebli. Czy dziś jest lepiej? No raczej!

Paradoks dzisiejszego wyposażania biur

Choć wizualnie stoimy na znacznie wyższym poziomie, to na rynku wciąż spotyka się projektowe ,,wynalazki”, których użyteczność pozostawia wiele do życzenia.

Z jednej strony producenci potrafią głaskać ludzkie źrenice niesamowitymi bryłami i wytworną kolorystyką. Wszystko jest cudowne, aż z drugiej strony dostajemy obuchem od specjalistów planujących powierzchnie biurowe.

Innymi słowami: w końcu jest jak na zachodzie, ale gdzieś w tym wszystkim niekiedy zanika sens i użyteczność. A tak poza tym, to dziś już ta cała ,,Ameryka” aż tak nie porywa. Człowiek zmienną istotą bywa… (rym niezamierzony).

5 grzechów głównych

Prawdopodobnie jednym z największych ,,grzechów” przy projektowaniu biur jest nieprzystosowanie  liczby gniazdek oraz slotów USB do potrzeb pracowników. Takie trudności są widocznie szczególnie w branżach kreatywnych, gdzie projektanci potrzebują mobilności oraz swobody, by wizualizować swoje pomysły zespołowo.

Kolejnym istotnym błędem, tym razem przy wyposażaniu biur, jest niewłaściwe dopasowanie mebli. Szafa w księgowości powinna zawierać zamek, aby dokumentacja pozostawała zabezpieczona przed nieuprawnionym dostępem, z kolei te w dziale marketingu powinny być odpowiednio pojemne – zwłaszcza gdy zespół stawia na działania offline.

Grzech numer trzy dotyczy tego, czego na ogół brakuje w polskich biurowcach. Mowa o uchwytach do monitorów, dzięki którym projektanci, inżynierowie, analitycy czy redaktorzy mogą pozwolić sobie na pracę w zgodzie z zasadami BHP oraz z odpowiednią ergonomią.

Skoro już wspomnieliśmy o BHP, to w tym miejscu należy przywołać jedną z podstawowych zasad bezpieczeństwa. Otóż niezwykle częstą bolączką powierzchni biurowych na całym świecie jest bałagan w okablowaniu.

Nieporządek w tym temacie tyczy się nie tylko aspektu wizualnego. To potencjalne niebezpieczeństwo, które zdecydowanie należy brać pod uwagę na samym początku wyposażania powierzchni biurowej. Przerwanie wiązki po przytrzaśnięciu kabla ciężkim przedmiotem może doprowadzić do katastrofy.

Akcesoria – takie jak koszyki podblatowe – powinny być absolutnym ,,must-have” – zwłaszcza przy tak dużym zaawansowaniu technologicznym.

Ostatnim punktem na liście jest niedostosowanie biurka do… czasów. Niby chcemy być nowocześni, ale przypisujemy pracownikom biurka, które babcia dostałaby w prezencie od swojej prababci. Minimalna powierzchnia robocza blatu, brak miejsca na nogi, chybotająca się konstrukcja i brak możliwości regulacji to synonimy biurek w polskich firmach. Ponieważ mamy już XXI wiek, sugerujemy stelaże elektryczne i inwestycję w stabilne meble, które nie przyczyniają się do powstawania zmian zwyrodnieniowych.

Podsumowując

Więcej grzechów pamiętamy, jednak nasz copywriter ma płacone za 1000 znaków ze spacjami. Za wypisanie wszystkich błędów wziąłby równowartość prezesowskiej pensji. Zamiast tego zapraszamy do kategorii akcesoriów meblowych, która wyraża więcej niż najlepszy ninja słowa pisanego!